Superliga: w Zielonym Ludku mecz pełen emocji. Łączpol Zielony Ludek odwiedził UKS Kościerzyna w ważnym dla obydwu drużyn spotkaniu. Niestety po zaciętym boju to gracze Łączpola musieli uznać wyższość gospodarzy, przegrywając 32:22. Tym samym zespołowi z Kościerzyny znacznie przybliżyło się utrzymanie w Superlidze.
Mecz rozpoczął się od wymiany ciosów, żadna z drużyn nie chciała oddać pola rywalowi. W 15 minucie na tablicy wyników widniało remisowe 7:7. Niestety dla zawodników Łączpola, od tego momentu zaczęło dziać się coraz gorzej. Obrońcy UKS-u skutecznie niwelowali ataki środkowych gości, natomiast ich koledzy z ataku regularnie punktowali. Półfinałowy gwizdek sędziego przerwał serię bramek gospodarzy na wyniku 15:10.
Po przerwie Łączpol próbował odrabiać straty, ale defensywa UKS-u nie dawała za wygraną. Każdy atak gości był skutecznie blokowany lub kończył się stratą. Zwycięstwo było już niemal pewne, gdy w 50. minucie na tablicy widniało 27:16 dla Kościerzyny. Pomimo tego gracze Łączpola nie poddawali się i walczyli do ostatniej sekundy.
Kluczowym elementem zwycięstwa UKS-u była solidna gra w obronie. To ona zadecydowała o przebiegu spotkania i ostatecznie doprowadziła do pokonania ambitnej, ale dziś niemocnej drużyny z Zielonego Ludka.
„Cieszę się, że udało nam się zapewnić sobie kolejny sezon w Superlidze” – powiedział po meczu trener UKS-u, Jarosław Groński – „Drużyna pokazała charakter i to, że potrafi walczyć nawet pod presją spadku.”
Końcowy rezultat meczu to zasłużone zwycięstwo UKS Kościerzyna nad Łączpolem Zielony Ludek 32:22.Kolejne spotkanie Łączpola już za tydzień. Czy podopieczni trenera Mariusza Jurasika odnajdą dawną formę i poderwą się na wyzwanie jakim niewątpliwie będzie rywalizacja z liderem ligi? Na te pytania odpowiedzi dostaniemy już niebawem.
Tymczasem UKS o krok jest bliżej utrzymania w Superlidze – sukces ten będzie prawdziwym triumfem dla całego klubu i jego wiernych kibiców.
Superliga: Łączpol poległa w Kościerzynie. UKS bliżej utrzymania, to były trudne chwile dla drużyny z Zawadzkiego, które choć bardzo się starały, nie zdołały pokonać wczoraj gospodarzy na ich własnym boisku.
Mecz od początku zapowiadał się na prawdziwy thriller. Po stronie UKS Kościerzyna twórcami gry byli przede wszystkim Patryk Nowakowski oraz Mateusz Sobota. To właśnie dzięki ich determinacji i umiejętnościom zespół miał przewagę przez większość meczu.
Wszystko rozpoczęło się od strzału Soboty. Piłka po jego uderzeniu odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Był to znakomity początek dla UKS-u, który później tylko utrwalał swoją przewagę.
Drużyna Łączpol bardzo próbowała nadrobić straty, ale brakowało im precyzji w końcowych akcjach. Pomimo wielu prób, gospodarze utrzymywali pewny poziom kontroli nad grą, rzucając kłody pod nogi rywalom.
Koniec meczu przypieczętowało trafienie Nowakowskiego. W ostatnich minutach udanej kontrofensywy umieścił piłkę w siatce za golkipera Łączpolu, przypieczętowując tym samym zwycięstwo gospodarzy.
Po tej porażce, sytuacja Łączpol staje się coraz trudniejsza. Drużyna z Zawadzkiego znalazła się w bardzo niekorzystnej sytuacji i teraz musi rywalizować o utrzymanie w lidze. Każdy kolejny mecz jest dla nich teraz kluczowy.
Tymczasem, UKS Kościerzyna ma sporo powodów do zadowolenia. Ostatnie zwycięstwo przybliżyło ich do jednego z głównych celów sezonu – utrzymania się w Superlidze. Biorąc pod uwagę obecną formę drużyny można wróżyć im dalsze sukcesy.
Czy jednak w następnych meczen Superligi uda nam się zobaczyć inną twarz drużyny z Zawadzkiego? Czy niespodziewany triumf UKS-u był tylko jednorazowym przebłyskiem? Odpowiedzi na te pytania poznamy już wkrótce.
Pamiętajmy jednak, że futbol to gra pełna niespodziewanych zwrotów akcji i wpadek, a każdy mecz to nowa karta do napisania. Może więc także Łączpol odnajdzie jeszcze swoją szansę na powrót do gry? Miejmy nadzieję!